Dołączył: Pon Mar 09, 2009 19:23 Posty: 5 Skąd: Południe
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 19:35 Temat postu: kościół
Wit@m sąsiadów!
W kaplicy wisi od jakiegoś czasu projekt nowego kościoła naszej parafi. Ma powstać na miejscu obecnej kaplicy. Mieszkam nieco dalej, jednak ciekaw jestem, co sądzą o tym inni mieszkańcy naszego osiedla- mieszkający bliżej kaplicy.
Pozdrawiam
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 20:10 Temat postu: Re: kościół
Hmmm... cos mi sie wydaje ze tego posta pisze osoba blisko zwiazana i ma raczej na celu "wybadanie" parafian.
Osobiscie nie lubie kosciolow w stylu nowoczesnym i ten bardziej przypomina mi posiadlosc na greckiej wyspie niz swiatynie. Wydaje mi sie tez ze calosc jest stanowczo za duza i nie bedzie pasowac do calosci otoczenia.
Bardzo nie podoba mi sie tez forma zbierania pieniazkow na te inwestycje- pani ktora zbiera na cegielki jest jak dla mnie ciut nachalna a i godzine 20 nie uwazam za odpowiednia Pomijajac ze w ciagu niecalego miesiaca byla u nas juz 2 razy ... i to cale zapisywanie wszystkiego w kajecie i tabelce
Idealem (przynajmniej z zewnatrz) jest dla mnie kosciolek przy ul. wawelskiej (kolo pogodnego)- nieduza swiatynia z placykiem zabaw obok- tak sie skutecznie przyciaga wiernych ... a nie od poczatku nagabywaniem o finansowanie nowego wielkiego budynku o watpliwym uroku (pokazalam projekt paru znajomym i rodzinie- nikomu sie nie spodobalo).
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 20:20 Temat postu: Re: kościół
To jakaś bzdura, myślę że wracamy do średniowiecza i jesteśmy zmuszani do "daniny". Wystarczy chyba nam obrazek, który ksiądz dawał w czasie kolędy i na którym był podany numer konta. Jeżeli chcielibyśmy się dołożyć do budowy kolejnego pałacu to wiedzielibyśmy jak wysłać pieniądze. Już widzę te biedne babcie, które oddają ostatnie grosze .
Mogę przyznać się bez bicia, że nie dołożę się ani złotówki i proponuję wszystkim aby pieniądze przeznaczyć na szlachetniejszy cel, np. pomoc biednym dzieciom.
Wysłany: Śro Kwi 15, 2009 14:54 Temat postu: Re: kościół
a ja uważam, że zarówno namawianie do zrzutki jak i do bojkotu to jest to samo;
jak ktoś chce dać niech daje - z własnych pieniędzy to czyni, jak ktoś uważa że nie ma lub nie chce, też ma do tego prawo i nie powinien z tego powodu ogłaszać bojkotu;
Tak jak ktoś wcześniej powiedział, znamy numery konta, więc puszka to trochę jak nagabywanie, ale to nie powód do skrajności.
No to tyle co miałem do powiedzenia, a teraz życzę sąsiadom wszystkiego dobrego
aaa i taki offtop, myślę, że jakiś monitoring nam by się przydał, bo nie dość, że w piwnicy miałem gości to i do samochodu zdążyli mi się włamać, mam nadzieję, że jak oddadzą ostatnie bloki to już będzie ład, porządek, dyscyplina
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 9:44 Temat postu: Re: kościół
adamj napisał:
jak ktoś chce dać niech daje - z własnych pieniędzy to czyni, jak ktoś uważa że nie ma lub nie chce, też ma do tego prawo i nie powinien z tego powodu ogłaszać bojkotu;
Tak jak ktoś wcześniej powiedział, znamy numery konta, więc puszka to trochę jak nagabywanie, ale to nie powód do skrajności.
Dokładnie. Zbiórka jest dobrowolna. Można grzecznie odmówić i nie robić z tego problemu.
A Pani notuje składki dlatego, że się z nich rozlicza.
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 21:32 Temat postu: Re: kościół
Poznałam dziś panią, która co miesiąc składa wizytę na okoliczność składek na budowę kościoła lub też petycji z inicjatywy księdza. Nawet mieszka w sąsiedztwie i chwilę porozmawiałyśmy. Jest bardzo sympatyczna i wyrozumiała, nie robi żadnego problemu, w sytuacji, gdy się grzecznie odmówi składki. W końcu moje pieniądze, mój majątek. Nie była nachalna ani roszczeniowa. Co prawda zapytała co się dzieje, że ostatnio coraz mniej ludzi dokłada się, że ponoć zrobiliśmy się nerwowi z tegoż powodu. Ma świadomość tego, że nie wszystkim z nieba nakapało, a pieniądze na mieszkanie same nie przyszły, że nie ma nic za darmo, widzi też, że nie wszyscy mają mieszkania w pełni urządzone, że każdy orze jak może (nawet ksiądz, czego przykładem mogą być podobne daniny jak zwał tak zwał). Opowiedziałam jej też o naszym pazernym i złodziejskim zarządcy, że teraz zaczęły się akty notarialne, że żniwa to ma bardziej notariusz, bo każdy musi wyskoczyć z ponad dwóch tysi najskromniej.
Póki co jeszcze nie wybudowałam żadnego kościoła i nigdy też nie planowałam takiej inwestycji na teoretycznie już mojej parafii, bo się przy okazji oświeciłam, że kościół staje się parafią po upływie kilku miesięcy od zamieszkania w jego okręgu "administracyjnym". A byłam święcie przekonana, że parafia to ta od chrztu. W tym miejscu jakoś postępem się nie zaniosę i wolę być tą krową, co zdania nie zmienia, nie tylko w ramach oszczędności.
Co prawda wychodzę z założenia, że kościół zbudować mogę, mimo iż bywam w nim raczej jako turystka i amatorka historii sztuki, ale najpierw jednak wolałabym się urządzić od A do Ż. Z drugiej strony rozumiem też księdza (choć jestem przekonana, że finansowo mu lepiej ode mnie), że chce mieć swój kościół i próbować nawracać mi podobnych bardzo "kościelnych" osobników. Pewnie myślicie, że to ściema, ale staram się po prostu obiektywnie spojrzeć na niekiedy mało wygodną sytuację. A w wieku przedkremacyjnym, o ile mnie tramwaj jutro nie przejedzie, czort mnie tam wie, czy nie zrobię się matką różańcową.
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 16:38 Temat postu: Re: kościół
To co ma zamiar wybudować Głódż na naszym osiedlu to jakaś kpina,czy taka inwestycja nie wymaga konsultacji społecznych,przecież budowla o wysokosci 50m będzie 3krotnie przewyrzszać nasze budynki,czy my jako mieszkancy nie mamy nić do powiedzenia,uważam że trzeba wystosować jakiś protest ,zablokować taką budowe chyba jako wspulnota mieszkaniowa granicząca z tą inwestycją mamy coś do powiedzenia.
Tak ogromna budowla bedzie powodować to ze w wielu mieszkaniach bedzie tylko mozna pomażyć o promieniach słonecznych,a także to że przez najbliższych 10-15 lat bedziemy mieszkac przy placu budowy a kiedy zostanie ukonczona budowa to muśimy śię liczyć z licznymi pielgrzymkami mocherów i nawiedzonych z radia maryja.
Moze coś z tym zrobimy
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 16:49 Temat postu: A co z dzwonami?
Witam.
Niedawno się zarejestrowałam i przerażeniem zauważyłam, że Wielebny Sławoj zafundował nam kolejny "koszmar z ulicy wiązów".
A co będzie z dzwonami? Bo już dzisiaj nie da się ich nie słyszeć. Jeżeli ambitny Wielebny zechce je słyszeć u siebie to mamy kolejny koszmar. Czy ktoś wie jakie są dopuszczalne normy hałasu w pobliżu domów mieszkalnych?
Będę wdzięczna za informację przed faktem.
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 20:26 Temat postu: Re: kościół
Czy ktoś zauważyl że plany zagospodarowania przestrzennego naszego osiedla które były zatwierdzone jakiś czas temu w tej chwili mają status w trakcie zatwierdzania,czyli ktoś majstruje tak aby w tym rejonie zatwierdzić znacznie wyższą zabudowe to się nazywa siła przebicia.
Żaden deweloper nie mial takich wpływów aby zmienić plany by mozna było budować wyższe budynki to dlanich byłby ogromny zysk a tu prosze taki Głódz przychodzi do prezydenta i załatwia sprawę,ciekawe co w zamian ?
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 21:21 Temat postu: Re: kościół
Ponownie witam Sąsiadów
Jeżeli sami się nie zatroszczymy o swoje to nikt za nas tego nie zrobi.
Mamy swojego radnego, którym jest Przewodniczący Rady Miasta Gdańska. Proponuję na początku wysłać do niego list protestacyjny z naszymi podpisami, żeby zablokować uchwalenie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Idą wybory więc dla przyszłych starych - nowych radnych to nie będzie bez znaczenie. Bo jeżeli zostawimy to bez żadnego echa to Adamowicz jako wyjątkowo koscielny napewno doprowadzi do zaakceptowania tego "dzikiego" pomysłu. Myślę, że można także skierować odpowiednie pismo do wojewody, ponieważ obawiam się, że skarpa też nie wytrzyma takiego obciążenia.
Jeżeli się zgodzicie to ja mogę podjąć się zredagowania takiego pisma
Pozdrawiam
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 21:25 Temat postu: Re: kościół
grandmere napisał:
Ponownie witam Sąsiadów
Jeżeli sami się nie zatroszczymy o swoje to nikt za nas tego nie zrobi.
Mamy swojego radnego, którym jest Przewodniczący Rady Miasta Gdańska. Proponuję na początku wysłać do niego list protestacyjny z naszymi podpisami, żeby zablokować uchwalenie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Idą wybory więc dla przyszłych starych - nowych radnych to nie będzie bez znaczenie. Bo jeżeli zostawimy to bez żadnego echa to Adamowicz jako wyjątkowo koscielny napewno doprowadzi do zaakceptowania tego "dzikiego" pomysłu. Myślę, że można także skierować odpowiednie pismo do wojewody, ponieważ obawiam się, że skarpa też nie wytrzyma takiego obciążenia.
Jeżeli się zgodzicie to ja mogę podjąć się zredagowania takiego pisma
Pozdrawiam
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.